Franciszek Karpiński - PASTERZ DO OWIECZKI STRACONEJ

Doceniasz moją aktywność - postaw mi kawę: Subskrybuj by wesprzeć nasz kanał! Franciszek Karpiński PASTERZ DO OWIECZKI STRACONEJ Na te bezdroża, owco ulubiona, Idziesz bez swego pasterza. Burzliwy wicher, zima uprzykrzona Ciężkie mi przejścia zamierza. Przez którekolwiek krainy przechodzić Będziesz mej trzody ozdobo, Wszędzie mój smutek za tobą ma chodzić I tęskność moja za tobą. Może cię niebo w twych trudach pokrzepi I da bezpieczne noclegi, Może cię jako zwierz dziki prześlepi, Boś jest tak biała, jak śniegi. Owieczko moja, duszy mojej duszo, Nadziejo mojej nadgrody! i Żadne mię teraz rozrywki nie wzruszą, Bom stracił czoło mej trzody. Ja się po tobie dosyć nic zasmucę, Nic strawię żalu przyczyny. Ja dziewięćdziesiąt i dziewięć porzucę, Pójdę cię szukać jedynej.
Back to Top