Ewa Demarczyk - Wiersze wojenne

Ewa Demarczyk – polska piosenkarka, wykonująca utwory z nurtu poezji śpiewanej, w latach 1962–1972 związana z kabaretem „Piwnica pod Baranami”. Jest uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych postaci polskiej sceny muzycznej. Data i miejsce urodzenia: 16 stycznia 1941, Kraków Wiersze wojenne -- polska piosenka literacka skomponowana w 1965 do słów Krzysztofa Kamila Baczyńskiego z muzyką Zygmunta Koniecznego, zarejestrowana jako siódma piosenka na płytach Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego. Zapraszam na moją stronę na FB: Znajdziecie tam najnowsze informacje i powiadomienia o dodanych piosenkach, a także będziecie mogli zdecydować jaką piosenkę usłyszycie na kanale, a także w jakim kierunku go rozwijać. Ewa Demarczyk zaśpiewała Wiersze wojenne po raz pierwszy na V Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie w 1965 (poza konkursem). TEKST: Ewa Demarczyk - Wiersze wojenne (1965) Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne ptasi świst. Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył. Kto mi odda moje zapatrzenie i ten cień, co za tobą odszedł? Ach, te dni jak zwierzęta mrucząc, jak rośliny są - coraz młodsze. I niedługo już - tacy maleńcy, na łupinie orzecha stojąc, popłyniemy porom na opak jak na przekór wodnym słojom. i tak w wodę się chyląc na przemian popłyniemy nieostrożnie w zapomnienie, tylko płakać będą na ziemi zostawione przez nas nasze cienie Ziemię twardą ci przemienię w mleczów miękkich płynny lot, Wyprowadzę z rzeczy cienie, które prężą się jak kot, Futrem iskrząc zwiną wszystko W barwy burz, w serduszka listków, w deszczu siwy splot. Jeno wyjmij mi z twych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył Długą wijącą się wstęgą głos ciepły w powietrzu stygnie, aż jego dosięgnie w zmroku i szept przy ustach usłyszy. “Kochany“ - szumi piosenka i głowę owija mu, dzwoni jak włosów miękkich smuga, lilie z niej pachną tak mocno, że on, pochylony nad śmiercią, zaciska palce na broni, i wstaje i jeszcze czarny od pyłu bitwy - czuję, że skrzypce grają w nim cicho, więc idzie ostrożnie powoli, jakby po nici światła, przez morze szumiące zmroku i coraz bliższa jest miękkość podobna do białych obłoków, aż się dopełnia przestrzeń i czuje głos miękki stojący w ciszy olbrzymiej na wyciągniecie ręki. “Kochany“ - szumi piosenka, więc wtedy obejmą ramiona Las nocą rośnie. Otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie. Przeszli, przepadli; dym tylko dusi i krzyk wysoki we mgle, we mgle. Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył Powyższy film nie jest naszą własnością, ma na celu propagowania wartości naukowych dla współczesnego pokolenia, tj. artystów, kultury oraz zmian w języku polskim, które nastąpiły na przestrzeni XX wieku. Wykorzystane bibliografie pochodzą z różnych źródeł tj. własne zbiory oraz . Wartość naukowa kanału wynika z połączenia wizerunku artysty, utworu, życiorysem oraz tekstem poszczególnej piosenki na naszym kanale. Nasz kanał można uznać za muzyczną encyklopedię Polskich artystów.
Back to Top