Odzyskanie Zaolzia - 1938

Film ten chyba gdzieś był na YT, ale zamieszczam go, gdyż pewnym wydarzeniom należy nadać historyczny kontekst. Zajęcie Zaolzia przez WP w 1938 jest sprawą kontrowersyjną, którą propaganda komunistyczna karmiła Polaków jako zdradą rządu sanacyjnego wobec bratniego narodu. Jak w rzeczywistości to wyglądało? Zawarta w 1918 roku tymczasowa umowa przyjmowała kryterium etniczne, które powodowało, że dawne Księstwo Cieszyńskie znalazło się po stronie polskiej. roku -- Niewielkie WP znajduje się prawie całkowicie na wschodzie. Trwają walki o Lwów. W godzinach rannych czechosłowackie wojsko wkracza na tereny Księstwa, a żołnierze (występując z mundurach alianckich, aby pozorować legitymację międzynarodową) zażądali od płk. Latinika natychmiastowego wycofania się. WP było niewielkie, gdyż większość pododziałów wysłano do obrony Lwowa. Pomimo negocjacji, wojsko czeskie nacierało już na Bogumin. Doszło do starcia z WP pod Skoczowem, w którym część oddziałów czeskich została rozbita. Czesi wycofali się za Olzę i tam już zostali. Teren przez nich zajęty został nazwany Zaolziem. Był on bardzo bogaty w węgiel, a żyło tam Polaków, stanowiąc 70-97% ludności w zależności od rejonu. władze czeskie zgodziły się pod naciskiem przedstawicieli Ententy na ogłoszenie plebiscytu. Jednak latem 1920 podczas ofensywy Tuchaczewskiego na Warszawę, . Benesz wymusił podział Śląska Cieszyńskiego (wzdłuż linii rzeki Olzy) oraz spornych terenów Spisza i Orawy. W tej sytuacji planowany plebiscyt został odwołany i Rada Ambasadorów sama dokonała podziału tego obszaru. Polska uznała aneksję Zaolzia przez Czechosłowację ze względu na pogarszającą się sytuację na froncie pod warunkiem przepuszczania transportów z bronią dla WP. Tymczasem Czesi znów naruszają warunki, gdy nie przepuszczają przez swoje terytorium korpusu węgierskiego wysyłanego z pomocą Polsce. Rząd organizuje też raut z okazji zdobycia Warszawy przez Tuchaczewskiego, a Bolszewikom obiecuje oddanie Rusi Zakarpackiej jako dowodu przyjaźni! 29 -- roku odbywała się Konferencja Monachijska, która doprowadziła to rozbioru Czechosłowacji. Polakom przypisuje się udział w tym rozbiorze. Polska szykowała się do tej operacji od 1934 roku. Ultimatum złożono . 30 września Minister Spr. Zag. Kroft pisał do ambasadora polskiego Papee, że rozwiązanie sprawy granic na Zaolziu jest zgodne z inicjatywą czechosłowacką. Pisał też, że ludność czeska zostanie przesiedlona pod nadzorem komisji polsko -- czechosłowackiej, a przejęcie terenu przez Polskę miałoby odbyć się w okresie 31.X -- 1938 roku. Tymczasem Niemcy proponują konferencję polsko -- czeską, na której miano rozstrzygnąć sprawę Zaolzia, a także „sprawę przynależności Wolnego Miasta Gdańska“. Polska jednak nie przystała na to (szczególnie w wyniku kwestii gdańskiej). Benesz nie miał wyboru i przystał na ultimatum. WP wkroczyła na Zaolzie 2.X BEZ POROZUMIENIA Z HITLEREM! Należy nadmienić, że z perspektywy 1938 Hitler był tylko zaciętym politykiem i europejskim rozrabiaką, a nie masowym mordercą. Oczywiście roszczenia Polski i Węgier były wygodne dla Hitlera. Samo wkroczenie na Zaolzie nie było bezkrwawe, gdyż Czesi za późno otrzymali decyzję rządu aby wycofać się. Pod Czacą starł się 1 psp z czeskim 41 pp. Zginęło 2 podhalańczyków. Pod Żdzarem zginęło 2 żołnierzy z 24 p.uł. (zmot.). Czesi także ponieśli straty. Polacy starli się też dwukrotnie z Niemcami pod Boguminem, który zamieszkiwany był przez ludność polską i niemiecką. Ponieważ Hitler chciał zrobić z rejonu kartę przetargową za Gdańsk, 10 BK zajęła teren. Przez długi czas odbywały się łączone patrole polsko-czeskie, które zwalczały partyzantkę niemiecką. Jak ocenić to wydarzenie. Z punktu widzenia 1938 roku, Polska odzyskała swój teren. W szerszej perspektywie ocaliło to wiele ludzkich istnień, gdyż Gestapo wkroczyło na ten teren dopiero po roku. Cień na akcję rzuca jedynie fakt, że zbiegła się ona z Monachium i dobór towarzystwa dziś wydaje się nienajlepszy. Ocenić należy jednak, że było to takie samo wykorzystanie trudnej sytuacji jak w 1919. Z ówczesnego punktu widzenia oceniam akcję na Zaolziu pozytywnie. Z dzisiejszego? Cóż, szkoda, że nie postawiliśmy się Niemcom. Gdyby Polska jednoznacznie zadeklarowałaby walkę u boku Czechów to zmieniałoby to sytuację diametralnie.
Back to Top