Gietrzwałd, malutka wieś, która wyrosła do rangi duchowej stolicy Polski, położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie olsztyńskim. To tu w 1877 roku od 27 czerwca do 16 września objawiała się Matka Boża. Zawsze przychodziła jako królowa Polski, na tronie, z berłem w jednej ręce, z królewskim jabłkiem w drugiej, na głowie miała koronę. Policzono, że przyszła 160 razy. To jedyne objawienia w Polsce uznane przez Watykan, jedne z 12 na świecie. I to właśnie tutaj w tym wyjątkowym miejscu, zaledwie kilometr od sanktuarium, na obszarze chronionym Doliny Pasłęki, na ziemiach rolniczych wysokiej klasy ma powstać 40 hektarowa inwestycja Lidia, sortownia śmieci, również substancji niebezpiecznych. Dlaczego wybrano to miejsce, czy naprawdę nikogo nie niepokoi, że nieodwracalnie zostanie zniszczony krajobraz tej ziemi i miejsce pielgrzymowania setek tysięcy Polaków? Czy może dojść do skażenia środowiskowego? Czy celem nie jest pozbawienie mieszkańców wody, bo przecież już teraz jest jej niewiele?