Tarja Turunen - Passion and the Opera

Jakoś tak mnie naszło przy okazji premiery nowej płyty Nightwish, muzyka genialna, Tuomas jak zawsze skomponował wręcz dzieło sztuki, ale cały odbiór jest wypaczony przez tego pokurcza którego teraz nazywają wokalistką, a który przy Królowej nie nadawał by się nawet na technika sprawdzającego mikrofon, i z tej okazji wstawiam urywek koncertu sprzed 4 lat, nie jest to żadne oficjalne wydawnictwo, projekt powstał dzięki pasji i zaangażowaniu samej Tarji, jej ówczesnego zespołu i całej ekipy pracującej z nią. I jak słychać, kawałek pomimo znacznej przeróbki i zupełnie innego składu dzięki niej brzmi 100 razy lepiej na kiepskiej jakości koncercie niż Anetka będzie kiedykolwiek brzmieć w studiu, taka jest smutna prawda o dzisiejszym Nightwish, rozmienili sie na drobne, a gwoździem do trumny jest zatrudnienie kogoś kogo zdolności wokalne są na poziomie mandaryny...
Back to Top