De Press - Pieśń Konfederatów Barskich

Nigdy z królami nie będziem w aljansach Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi, Bo u Chrystusa my na ordynansach — Słudzy Maryi. Więc choć się spęka świat, i zadrży słońce, Chociaż się chmury i morza nasrożą — Choćby na smokach wojska latające, Nas nie zatrwożą. Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami! Więc nie dopuści upaść kadnej[1] klęsce; Wszak póki On był z naszymi ojcami, Byli zwycięsce! Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę, Nie ulękniemy przed mocarzy władzą, Wiedząc, że nawet grobowce nas same Bogu oddadzą. Ze skowronkami wstaliśmy do pracy, I spać pójdziemy o wieczornej zorzy; Ale w grobowcach my jeszcze żołdacy I hufiec Boży. Bo kto zaufał Chrystusowi Panu, I szedł na święte kraju werbowanie; Ten, de profundis, z ciemnego kurhanu, Na trąbę wstanie. Bóg jest ucieczką i obroną naszą! Póki On z nami, całe piekła pękną! Ani ogniste smoki nie ustraszą, Ani ulękną. Nie złamie nas głód, ni żaden frasunek, Ani shołdują żadne świata hołdy: Bo na Chrystusa my poszli werbunek, Na jego żołdy. REGINA POLONI
Back to Top