QUEEN “MAMA“

Fantastic Art In Music ! ! ! ! ! ! ! ! “BOHEMIAN RHAPSODY“ Is this the real life? Is this just fantasy? Caught in a landslide No escape from reality Open your eyes Look up to the skies and see Im just a poor boy, i need no sympathy Because Im easy come, easy go, A little high, little low, Anyway the wind blows, doesnt really matter to me, To me Mama, just killed a man, Put a gun against his head, Pulled my trigger, now hes dead, Mama,life had just begun, But now Ive gone and thrown it all away Mama ooo, Didnt mean to make you cry If Im not back again this time tomorrow- Carry on, carry on, as if nothing really matters Too late, my time has come, Sends shivers down my spine Bodys aching all the time, Goodbye everybody-Ive got to go Gotta leave you all behind and face the truth Mama ooo- (any way the wind blows) I dont want to die, I sometimes wish Id never been born at all I see a little silhouetto of a man, Scaramouche, scaramouche will you do the fandango Thunderbolt and lightning-very very frightening me Galileo, galileo, Galileo, galileo Galileo, figaro-magnifico But Im just a poor boy and nobody loves me Hes just a poor boy from a poor family- Spare him his life from this monstrosity Easy come easy go-, will you let me go Bismillah! no-, we will not let you go-let him go Bismillah! we will not let you go-let him go Bismillah! we will not let you go-let me go Will not let you go-let me go Will not let you go let me go No, no, no, no, no, no, no Mama mia,mama mia,mama mia let me go- Beelzebub has a devil put aside for me, for me, for me- So you think you can stone me and spit in my eye So you think you can love me and leave me to die Oh baby-cant do this to me baby Just gotta get out-just gotta get right outta here Nothing really matters, Anyone can see, Nothing really matters-, nothing really matters to me, any way the wind blows Polish text : “CYGAŃSKA RAPSODIA“ Czy to me życie? Czy to się dzieje w śnie? Grunt się osunął Od prawdy nie ucieknę, nie Oczy swe wznieś Na niebo tam gdzieś i patrz Jestem biedakiem, współczuć nie trzeba mi Bo łatwo przyszło, łatwo poszło Raz na dole, raz wysoko Skąd wiatr gna obłoki, to mnie nie obchodzi nic A nic Mamo, zabiłem go Przyłożylem broń do skroni Wystrzeliłem i już po nim Mamo, ile ja mam lat? Całe życie swe przegrałem, idąc tam! Mamo, uuu... Nie chciałem twoich łez I jeśli jutro mnie tu już nie będzie Żyć masz tak, żyć masz tak, jakby nic nie stało się Za późno, to koniec, wiem Już zimny czuję dreszcz Ciało z bólu skręca się Żegnam was wszystkich, ja muszę iść Tu zostawiam was, by prawdzie spojrzeć w twarz! Mamo uuu... (skąd chcesz, wietrze wiej ) Nie chcę umrzeć, nie Już bym wolał nie urodzić się! Jakaś mała postać tu się skrada Skaramusz, Skaramusz, czy zatańczysz nam fandango Piorun grzmi, błyska się - bardzo, bardzo boję się, ach Galileo, Galileo Galileo, Galileo Galileo, Figaro - magnifico Jestem biedakiem, nikt mnie nie kocha Oto nieszczęsnik, z rodziny ubogiej Więc go wyzwólcie z tego okropieństwa! Łatwo przyszło, poszło też, czy puścicie mnie? Bismillah! nie, och nie puścimy cię - czemu nie? Bismillah! och nie puścimy cię - czemu nie? Bismillah! och nie puścimy cię - puśćcie mnie! A nie, właśnie nie - puśćcie mnie! A nie, właśnie nie - puśćcie mnie! Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie! Mama mia, mama mia, mama mia, puśćcie mnie Belzebub sam, przysłał diabła tu specjalnie po mnie, o nie, o nie! A więc rzucisz kamieniem i pluniesz mi w twarz? A więc można mnie kochać i chcieć, abym szczezł? Och, kochanie, jak tak możesz, najdroższa? Ja chcę wyjść stąd, wyjść teraz, wyjść zaraz, natychmiast! O nic już nie chodzi Widzi to, kto chce Nic już nie obchodzi, nic to nie obchodzi, już mnie Skąd chcesz wietrze, wiej...
Back to Top