Bóg ma oblicze człowieka bezdomnego

Andrzej nie jest zadłużony, nie siedział w więzieniu, nie pił i nie pije, nie kradnie i nawet nie przeklina. Pomimo, że nie miał łatwego dzieciństwa całe życie uczciwie pracował, a z jego usług korzystała większość krakowskiego społeczeństwa. Od trzech jest bezdomny i nawet nie wie, co jest tego przyczyną. Zapraszam na krótką, ale jakże prawdziwą lekcję życia.
Back to Top