Jacek Kaczmarski - “Pamiętnik znaleziony w starych nutach“

Szedłem gdzieś, nie wiem gdzie, Kiedy pochwycili mnie, Ale ja szarpałem się, Więc w łeb mi dali! Kiedym ocknął się był dzień, Miękkie łóżko, łeb jak pień, Duży pokój, jasna sień. Gdzie mnie zabrali? Wtem nade mną staje ktoś, Ma łagodny miękki głos, – Pobłogosław – mówi – los, Będzie ci dobrze! Tu ci dadzą jeść i pić, Dadzą ci dostatnio żyć, Strój na tobie będzie lśnić, Tu płacą szczodrze. Poderwałem z łóżka się, patrzę po sali, Kilkunastu takich po niej snuje się – Wykastrowali mnie! Wykastrowali! I w kastratów chór wcielili mnie! Rok nauki zajął śpiew; Śpiewam z nut, przestygła krew, Alkoholu ani dziew- Cząt na lekarstwo!
Back to Top