Andrzej Rosiewicz - Życie to interes

“Zripowane“ z płyty winylowej nabytej za złotówkę. Nagrane w “Sala Kongresowa in Warsaw from 10 to 11 Sept. 1980.“ Tekst Och, gdybym ja miał kilka żon A potem wiele dzieci Ja mógłbym kupić duży dom I w domu mieć szalecik Ja miałbym w domu cymer bad W kafelki lilla rose A jeśli chcieć, ja mógłbym mieć Mógłbym w domu trzymać kozę Tu dzieci, a tu żony me Tu brylantowy kolczyk w uchu Tu koza do mnie mówi “meee“ Na złotym, na łańcuchu Och, takie szczęście, taki dom Już blisko tak do raju Ja piję wino, dzieci mi Śpiewają o Synaju... Hava Nagila Hava Nagila Hava Nagila Ve nismecha Ach Synaj, Synaj, Synaju Ja niczewo nie panimaju I na co to, i po co to I po co tam strzelają Handlować trzeba, uczyć się Niech będzie pokój w gminie Handlować trzeba, uczyć się [Uczyć się i jeszcze raz uczyć się, Jak uczył jeden Rabin... W Konstancinie] Hava Nagila Hava Nagila Hava Nagila Ve nismecha A dzieci trzeba uczyć się Niech uczy się francuski Niech wie co “be“ a nie “to be“ I troszkę mówi ruski I tańczyć trzeba, uczyć się Niech tańczy od przedszkola Najnowszy taki taniec nasz Górali Wzgórza Golan Hava Nagila Hava Nagila Hava Nagila Ve nismecha A jeśli trzeba, czemu nie Szanowne piękne panie Jak można, no to trzeba brać Mały Chińczyk na wychowanie Och, jak przyjemnie witać dziś Szanowną finansjerę Jak umiem żyć, ja kocham żyć! Bo życie to interes! Hava Nagila Hava Nagila Hava Nagila Ve nismecha [hava ve ranena, hava ve ranena....] [oklaski] [AR: Ja nie wiedziałem, że na widowni tyle naszych] [Śmiech]
Back to Top